środa, 3 grudnia 2014

Duży format

„(…) Lans i poezja wzajemnie się wykluczają. W tym myśleniu jesteśmy konserwatywni" - mówi Melecki w jednym z wywiadów (po śmierci Targiela zostanie szefem instytutu). Siwczyk mu wtóruje: "Prowadzimy działalność dywersyjną na tyłach konsumpcyjnego społeczeństwa". Instytut Mikołowski wydaje pismo "Arkadia" i książki poetyckie. Jego nakładem ukazują się m.in. "Reszta krwi", czyli niepublikowane wcześniej utwory Wojaczka, oraz zbiorowe edycje dzieł Witolda Wirpszy. Organizuje wystawy, spotkania autorskie, konferencje naukowe (…).

(…) Na stole w Instytucie Mikołowskim leżą zapakowane w koperty nowo wydane książki. Adresaci przesyłek stanowią dziś być może zamknięty krąg odbiorców takiej literatury. Pisma literackie w większości już padły. Na regałach piętrzą się tomiki. W toalecie psuje się światło. Trzeba zostawiać otwarte drzwi. Pomieszkiwał tu kiedyś Maciej Malicki (poeta i prozaik, już nie żyje). Napisał kryminał "Kogo nie znam". Jego bohaterami są m.in. Siwczyk i Melecki. Na górze mieszka pani Halina, zachodzi czasem do poetów i wysępia szluga. Na podwórku, gdzie rozgrywały się sceny z "Wojaczka", kręcono nie tak dawno film "Jesteś Bogiem" (…).

(…) Instytut zatrudnia cztery osoby - oprócz Siwczyka i Meleckiego także plastyczkę Agnieszkę Sitko i księgową Magdalenę Materę. Z okazji 70. urodzin poety instytucja planuje Rok Rafała Wojaczka. Kiedy jest wernisaż lub wieczór autorski, w jego dawnym mieszkaniu robi się tłoczno. Piwko, papierosek, rozmowy (…)”. – tyle o Instytucie Mikołowskim (obchodzącym niedawno XV-lecie swojego istnienia) piórem Małgorzaty I. Niemczyńskiej w artykule „Wybór poety. Bunt czy kredyt”, który ukazał się 27 listopada br. w nr 48/1106 Magazynu Reporterów „Duży Format” (dodatku do „Gazety Wyborczej”). W całym tekście (tutaj), który stanowi rzadki przykład przenikania niszowej poezji do mainstreamu, przede wszystkim o Krzysztofie Siwczyku, jego twórczości i życiowych wyborach. Warto odnaleźć i przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz